Konfitura z cukrem żelującym i w wersji tradycyjnej

Cukier jest najpowszechniejszą, naturalną substancją słodzącą, ale jednocześniej najbardziej kaloryczną, dlatego konsumencji coraz częściej wybierają produkty bez cukru / fot. Fotolia
Cukier, choć znany od wieków, traktowany był niegdyś jak lekarstwo i sprzedawano go w aptekach. Już wówczas jednak doceniano jego właściwości konserwujące. Wielka królowa angielska – Elżbieta I – tak lubiła cukier, że aż sczerniały jej zęby.
/ 04.07.2010 14:28
Cukier jest najpowszechniejszą, naturalną substancją słodzącą, ale jednocześniej najbardziej kaloryczną, dlatego konsumencji coraz częściej wybierają produkty bez cukru / fot. Fotolia

Jeśli używasz cukru żelującego do konfitur, wystarczy że doprowadzisz owoce do wrzenia, poczekasz aż wypłynie z nich sok, dodasz cukier i konfitura jest gotowa. Cukier żelujący ma jednak kilka wad – ponieważ trzeba go użyć bardzo dużo, konfitura jest niezwykle słodka. Ponadto cukier żelujący jest droższy niż zwykły cukier, a w dodatku to co nazywamy konfiturą jest de facto zżelowanym sokiem owocowym.

Tradycyjne robienie konfitur wiąże się z dłuższym gotowaniem, ale za to mają one najczęściej lepszy smak. Jeśli trafiasz na bardzo słodkie owoce – np. późne węgierki, nie dodawaj dużo cukru. Lepiej jest gotować konfitury powiedzmy po dwie lub trzy godziny przez trzy dni, niż zasypywać owoce górą cukru. Choć trzeba oczywiście mieć na względzie, że cukier konserwuje.

Polecamy: Smażymy owoce

Mniej więcej można przyjąć, że w przypadku kwaśnych owoców, do konfitury dodajemy na 1 kg 2/3 kg cukru, w innych przypadkach, na kilogram owoców dajemy pół kilo cukru.

Przy bardzo słodkich owocach, dobrą konfiturę można zrobić bez dodatku cukru, wymaga to jednak dłuższego gotowania.

Zobacz także: Robimy smażone, wytrawne i słodkie dżemy

Redakcja poleca

REKLAMA