Jak gotować warzywa na purée

Pasternak zamiast ziemniaków to świetne warzywo na aromatyczne puree.
Choć ziemniaczane purée wciąż króluje na polskich stołach, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby trochę poeksperymentować z innymi warzywami. Przecież można zjeść świetny obiad bez opychania się skrobią.
/ 02.07.2010 15:10
Pasternak zamiast ziemniaków to świetne warzywo na aromatyczne puree.

Biała rzodkiew – obieramy ją z zewnętrznej skórki za pomocą obieraka do warzyw, następnie kroimy w grube plastry i wrzucamy do osolonego wrzątku. Gotujemy do miękkości. Następnie odcedzamy, dodajemy pół łyżki masła i odrobinę śmietany 30%. Miksujemy, doprawiając gałką muszkatołową, suszonymi liśćmi lubczyku i odrobiną zielonego pieprzu.

Brokuły – choć pięknie prezentują się na talerzu w formie obgotowanych różyczek, warto zrobić z nich także purée. Ugotowane, osolone brokuły (dodajmy do nich szczyptę sody oczyszczonej, aby nie straciły koloru) odcedzamy i miksujemy. Powstałą pastę okraszamy masłem i podajemy z odrobiną kaparów.

Kalafior – przygotowujemy podobnie jak brokuły, z tym że przyprawiamy koperkiem. Do kalafiora można dodać również odrobinę gęstej śmietany dla smaku.

Buraczki – przyzwyczailiśmy się do utartych buraczków, podawanych na gorąco w roli dodatku do ziemniaków i mięsa. Ale buraczki świetnie sprawdzą się również jako główny partner mięsnych smakołyków. Ugotowane lub lepiej – upieczone na oliwie - buraczki miksujemy na purée, dodajemy jeden lub dwa serki topione i odrobinę soku z cytryny, następnie doprawiamy solą i pieprzem. Do buraczanego purée świetnie jako dodatek będzie pasował pokruszony kozi ser, posypany niewielką ilością orzechów włoskich.

Polecamy: Jak szybko ugotować kalafiora?

Groszek i inne strączkowe – są nieocenione jako składnik na purée. Gotujemy je do miękkości, a następnie przecieramy przez sito do warzyw lub miksujemy blenderem. Do purée z warzyw strączkowych zawsze dodajemy odrobinę masła, sól, pieprz i w zależności od upodobań – drobno posiekaną, podduszoną cebulę dymkę lub posiekaną miętę. Jeśli purée jest zbyt suche, warto wzbogacić je odrobiną gęstej śmietany.

Pasternak – wygląda jak ogromna pietruszka, ale smakuje nieco inaczej. Doskonale sprawdza się w roli głównego dodatku do mięs. Warzywo to należy obrać, ugotować do miękkości w osolonej wodzie, a następnie ugnieść, tak jak ugniata się ziemniaki. Można też zmiksować blenderem - jak kto woli. Dodajemy śmietanę, oraz doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Nieźle też w tą potrawę wpisze się świeży lubczyk.

Pietruszka, jabłko i seler – to sposób na bardzo lekkie i bardzo aromatyczne purée, doskonałe w parze z pieczoną cięlęciną. Pietruszkę i seler gotujemy w osolonej wodzie, uprzednio obierając je i krojąc na podobnej wielkości kawałki. Przy czym proporcje w tej potrawie powinny być następujące: 2 pietruszki na pół selera i połówkę jabłka (najlepiej szarej renety). Ugotowane warzywa miksujemy blenderem, dodajemy do nich masło i pokrojone w cząstki, obrane jabłka.

Dusimy jeszcze przez jakieś 10-15 minut na wolnym ogniu, aż jabłka zmiękną. Znów miksujemy lub ubijamy jak ziemniaki. Doprawiamy odrobiną cukru, soli i pieprzu. Nieźle w tym zestawie zaprezentuje się także tymianek.

Zobacz także: Sposób na gotowanie zieleniny

Dynia – to purée bardzo pasuje również do cielęciny. Taki zestaw jest dość popularny na przykład na Ukrainie. Dynię kroimy na mniejsze części, usuwamy pestki i luźny miąższ, kroimy na mniejsze części, a następnie obieramy skórę. Teraz można dynię albo gotować w osolonej wodzie, albo upiec w piekarniku, pod folią aluminiową.

Gdy już będzie miękka, należy ją zmiksować z dodatkiem masła oraz gęstej, ale ubitej śmietany – zyska na lekkości. Doprawiamy gałką muszkatołową, grubym pieprzem i cynamonem. Można też dodać 1 lub dwa dokładnie rozbite w moździerzu goździki. Osoby, które wolą wyraźniejsze smaki mogą do purée z dyni dodać także (przed zmiksowaniem) smażoną cebulę oraz kilka cząstek podduszonych jabłek.

Cukinia – na puree z cukinii lub kabaczka nadają się również nieco przerośnięte okazy, zatem jest to niezły sposób na poradzenie sobie z nadmiarem tych warzyw na działce. Jeśli robimy purée z młodych okazów, wystarczy je umyć i pokroić na mniejsze części (ale nie za małe), a następnie wrzucić do rondla, na którym znajduje się podsmażona cebulka i czosnek, i udusić do miękkości.

W przypadku szczególnie okazałych cukinii, należy wybrać łyżką luźny miąższ wraz z pestkami. Ja dodatkowo obieram duże okazy z twardej skórki. Reszta działań taka sama jak przy młodych cukiniach. Gdy warzywa są już uduszone, należy przepuścić je przez sito do warzyw, albo zmiksować blenderem (ja wolę tę opcję, bo jest szybsza i nie muszę niczego wyrzucać).

Masę z cukini podgrzewamy jeszcze na rondlu, aż wyparuje jeszcze trochę płynu. Doprawiamy solą, pieprzem i dużą ilością szczypiorku bądź pietruszki. Oczywiście wszystko starannie miksując. Nieźle sprawdza się jeszcze wariant, w którym zamiast zieleniny dodajemy obrane ze skórki i pozbawione wodnistego miąższu z pestkami pomidory. Wówczas trzeba tylko nieco dłużej odparować płyny, tak aby purée miało konsystencję kremu.

Ziemniaki – purée ziemniaczane w wariancie klasycznym, to obrane, ugotowane i przepuszczone przez sito ziemniaki z dodatkiem masła i śmietany, doprawione solą i pieprzem. Aby ta potrawa była nieco lżejsza, śmietanę można wcześniej ubić na pianę.

Redakcja poleca

REKLAMA